BOGOTA W 2 DNI

Stolica Kolumbii i jej największe miasto liczące ok. 8 mln mieszkańców, to miejsce które (podobno) się kocha lub nienawidzi. Dla nas był to obowiązkowy przystanek, po ok. 15-godzinnej podróży samolotem (z przystankiem we Frankfurcie nad Menem).

Daliśmy sobie na nią 3 noce, by: dojść do siebie, oswoić z nową strefą czasową (7 godzin do tyłu), ocenić jak czujemy się na wysokości (gdyż miasto znajduje się na 2600 m npm), na nowo przyzwyczaić do latynoskich klimatów, gdyż ostatni raz w Ameryce Południowej byliśmy 14 lat wcześniej. Dopiero w dalszej kolejności pojawiał się plan na zwiedzanie. Mając świadomość, że Kolumbia posiada parę stref klimatycznych, stolica znajduje się na sporej wysokości, trzeba było w środku lata pogodzić  się z faktem grubszego, często przeciwdeszczowego, ubioru (które potem, przez dłuższy czas podróży zawalał  nam tylko bagaż).  

Przestrzegani o nieafiszowaniu się z aparatem fotograficznym,  komórkami, czy biżuterią, ostrożnie poruszaliśmy się po mieście. Mieliśmy również na uwadze przestrogę o nie szlajaniu się po Bogocie po zmroku. Jadąc z lotniska taksówką (zarezerwowaną za pośrednictwem hostelu, w którym przyszło nam spać), ok.  13 km za 50 zł, już z okna nocą (w czerwcu i lipcu słońce zachodziło już między 17 a 18) mogliśmy obserwować widoczny wszędzie “street art”. Ale dopiero w naszej turystycznej dzielnicy, która wieczorem na pierwszy rzut oka wyglądała trochę na slumsy, miało okazać się kolorowo. Mieszkamy w dzielnicy Candelaria, więc wszędzie docieramy na piechotę. Właściwie schodzimy centrum miasta pieszo.  Zabawnym okazuje się, że w Kolumbii ulice nie mają nazw, a dzielą się na “calle” i “carrera”, które są po prostu numerowane. Jeśli chcesz coś zlokalizować należy jak najdokładniej określić  punkt przykładowo, róg calle 6 i carrera 12.

CO POLECAMY ZOBACZYĆ W BOGOCIE?

1. PLAZA DE BOLIVAR

to wizytówka stolicy Kolumbii. Każde latynoskie miasto posiada swój plac główny, także jest to gwarancja ładnych obrazków. Nad placem głównym dumnie majaczy Catedral Primada de Colombia (Basílica Metropolitana de Bogotá Catedral Primada de Colombia) - przymskokatolicka katedra prymasowska. Po środku placu,  na którym aż roi się od gołębi, sprzedawców przeróżnych kramików (od słodyczy, przez kawę i fast-foody po drinki), dumnie stoi posąg Simona Bolivara, a otaczają go historyczne budowle tj. klasycystyczny Capitolo Nacional (siedziba kongresu) czy Pałac Sprawiedliwości. Dalej zobaczymy np. kolonialne Muzeum Niepodległości  czy Muzeum Kostiumów (Museo de Trajes). W którąkolwiek stronę się nie skręci, znajdziecie coś ciekawego. Carrera 7 od Avenida Jimenez de Quesada to niedostępny dla ruchu drogowego pasaż, którym można dotrzeć  do Plaza de Bolivar.

2. CANDELARIA

to turystyczna, kolonialna dzielnica pełna street art’u. Tu zatrzymujemy się w Arche Noah Boutique Hostel. Zawsze przy takich wyprawach warto skorzystać z obsługi hostelowej, gdyż mamy niemalże gwarancję znajomości języka angielskiego, pomocy w organizacji wyprawy a nawet pomysłów na miejskie atrakcje. Wymalowane kolorowo ściany przyciągają oko, klimatyczne kafejki, sklepiki, pobliskie markety pod chmurką, główny plac znajduje się właśnie w tej dzielnicy. Jeśli macie czas i lubicie na pewno warto zajrzeć do słynnych w dzielnicy: Muzeum Złota (wejście darmowe w święta i niedziele, i niezbyt  drogie w dni powszednie) czy Muzeum Botero (z obrazami najsłynniejszego kolumbijskiego malarza od papuśnych postaci, darmowe wejście). W Candelaria warto również poszukać knajpy z menu al dia (im więcej mieszkańców, tym jest to potwierdzenie na sprawdzoną, tanią kuchnię kolumbijską). My zapłaciliśmy za swój 2-daniowy obiad ze świeżo wyciskanym sokiem 12 zł. Bogota słynie z pożywnej, kurczakowej zupy “ajiaco de pollo” . Poza tym na każdym rogu zobaczycie kukurydzianą “arepę” z przeróżnym nadzieniem, owoce (mango czy awokado), grillowaną kukurydzę.

3. GÓRA MONSERRATE (3150 m npm)

z której rozpościera się widok na Bogotę “z lotu ptaka” a dotrzeć można do niej o własnych siłach (nie rekomenduję, bo też przestrzegano przed kieszonkowcami na jej szlaku, a poza weekendami ludzie wolą raczej skorzystać z kolejki niż dotrzeć tam pieszo), co przy tej wysokości może być trochę trudne, lub wjechać kolejką (typową górską, bądź tzw. tramwajem po stromych torach) za 27000 COP (ok. 27 zł)/ osobę w dwie strony. Na jej szczycie ujrzymy bardzo dżunglowe, mgliste tereny, drogę krzyżową prowadzącą do kaplicy (oraz pielgrzymkę,  jak się Wam poszczęści, która dociera do bram kaplicy na kolanach), market z pamiątkami i  jedzeniem oraz kafejki  i luksusowe restauracje. Na mnie ogromne wrażenie zrobił nowoczesny posąg Jezusa leżącego na ławce i przedstawiającego bezdomnego. To nas mocno chwyciło za serce. Pod górą można kupić nietypową przekąskę: prażone mrówki.  

POZOSTAŁE WARTE ODWIEDZENIA:

Jeśli masz czas, ochotę lub nigdy nie doświadczyłeś tego typu atrakcji, warto rozważyć jeszcze:

  • zwiedzanie Bogoty na rowerze (miasto szczyci się wieloma ścieżkami rowerowymi) samodzielnie bądź zorganizowaną wycieczką (zaglądając np. do wszystkich historycznych zakątków) czy pieszo z przewodnikiem korzystając z wycieczki tzw. “graffiti tour”. Obie opcje “ruszają” z parku De Los Periodistas (ok godz. 9 rano);
  • do 45 minut autobusem od Bogoty (południowy wschód): Park Naturalny Chicaque (bardzo przyrodniczy, las “chmurkowy”:), gorące źródła Santa Marta w Choachi, czy trekking z Choachi, przez El Chiflon do najwyższego kolumbijskiego wodospadu La Chorrera;
  • Solna katedra Zipaquira (jedna z trzech największych i  dostępnych do zwiedzania kopalni soli na świecie, pozostałe 2 znajdują  się w Polsce:). Inna pobliska i bardziej intymna kopalnia soli to Nemocon;
  • warto zostawić zakupy pamiątkowe na koniec i obkupić się w Bogocie. Wbrew pozorom jest tu najtaniej i chętnie się tu negocjuje (w przeciwieństwie do wielu innych, turystycznych miejsc, choć też w Bogocie nie kupimy artystycznych wyrobów wykonanych tylko w Villa de Leyva czy Palomino).

TRANSPORT Z BOGOTY AUTOBUSEM:

Z terminala głównego - Terminal Salitre udajemy się na północ kraju:

  • do Villa de Leyva - 160 km (z Bogoty wyjeżdżaliśmy w korkach 2 godziny, potem krótko dwupasmówka i bocznymi drogami kolejne 3 godziny), 30 minut z Candelaria na terminal (35 zł/ taksówka); bilety kupiliśmy online za pośrednictwem redbus.com (35 zł/ os.),
  • z San Gil do Bogoty (czyli to samo licząc w drugą stronę) - ok. 330 km (z wieloma korporacjami transportowymi np. Brasilia, Copetran, 7-10 godzin w zależności od pory dnia i korków, 60 zł/os.)
  • pozostałe dla orientacji: Medellin 9-12 godzin, Cali 11 godz., Manizales  8 godz., Cartagena - 22 godz., Santa Marta 19 godz. 

Oczywiście można podróżować samolotem a jeśli zakupi się bilety z wyprzedzeniem, można liczyć na bardzo dobre ceny, niejednokrotnie podobne bądź niższe niż opcja lądowa. 

NOCLEGI W BOGOCIE

Zdecydowaliśmy się na nocleg w  Arche Noah Boutique Hostel. Kierowaliśmy się lokalizacją (koniecznie miała to być Candelaria) oraz tym, że miał to być hostel (wspominam o tym wyżej).  Arche okazał się być przyjazny cenowo i obsługowo.  W drodze powrotnej niestety był zajęty więc skorzystaliśmy z Hotelu San Sebastian, który hotelem był tylko z nazwy. Poza niesamowicie przyjazną obsługą i dużym pokojem oraz gorącym prysznicem (co  nie jest standardem w Kolumbii) nie zaliczał się do miejsc klimatycznych, w których chciałoby się spędzić  wakacje. Ziąb, czasy PRLu i brak wspólnej przestrzeni, gdzie można byłoby spotkać innych gości, czy śniadania (wszystkie inne miejsca, w których spaliśmy podczas wakacji w Kolumbii oferowały chociażby najprostsze lecz jednak śniadanie).  

Jeśli chcecie celować  w coś bardziej luksusowego, tego typu hotele znajdziecie w luksusowej dzielnicy La Rosa (podobno najdroższej w całej Ameryce Łacińskiej). 

Fot. Bogota, 2023.

4 komentarzy

  • Asia
    Asia piątek, 13 październik 2023

    Saludos Arturo!

  • Arturo Cha
    Arturo Cha piątek, 13 październik 2023

    Diviertanse, buenas vibras, no conozco Bogota, pero mi familia sí.....

  • Asia
    Asia wtorek, 29 sierpień 2023

    Rysiu, No nic tylko czytać i jechać. W sensie leciec ?

  • Rysio
    Rysio wtorek, 29 sierpień 2023

    I cały czas Asiunia zachęca do zwiedzania Kolumbii. Tak trzymaj.?

Leave a Reply

Your email address will not be published. HTML code is not allowed.