Podobno jest tam drogo, ciężko zaparkować, niewielka plaża pełna jest turystów, lecz to wszystko nie odbiera uroku Positano i w sezonie pęka w szwach. I mimo że może poszczycić się jedynie kamienistą plażą, na zdjęciach prezentuje się, ot magicznie!
Mieliśmy to szczęście zajrzeć do niej w drodze z Polski na Sycylię, przemierzając całe Włochy samochodem. Potwierdziły się niemalże wszystkie stwierdzenia wyczytane w sieci.
WYSOKIE CENY W POSITANO
Lipiec to gorący sezon we Włoszech oraz wygórowane ceny wszędzie, a w takim Positano znaleźć nocleg jest niemalże niemożliwe, mimo drożyzny. Na wąskich uliczkach, dawniej dużego portu Republiki Amalfi, potem rybackiego miasteczka a obecnie nadmorskiego kurortu turystycznego odwiedzanego przez turystów z całego świata, usłyszymy języki z całego globu. Kawiarnie i ekskluzywne restauracje pękają w szwach, tylko leżaki jakby nie wszystkie zajęte. Wiadomo dlaczego, już po chwili. 30 euro za leżak pod parasolką, jeden!
Na termometrze wybija 40 stopni C. Nad asfaltem i kamienistymi, stromymi schodkami gorące powietrze jakby wzbijało się ku górze. Cień można chwycić w wąskich uliczkach, wśród wysokich kolorowych domostw wybijających się ku niebu. Ale powietrze stoi. Marzy nam się przedrzeć przez ten tłum nad brzegiem, biegnąć pędem przez rozżarzone, niczym węgielki w ogniu, kamyki którymi usłana jest plaża, by zanurzyć się w morzu. Są spore fale, woda lekko chłodzi, ale daje ogromną przyjemność. Dla psa tworzymy ochronny namiot z ubrań. Na własnych ręcznikach ciężko wysiedzieć, gdyż żar kamieni przebija się do ciała. W tym skwarze wytrzymujemy niespełna 2 godziny. Rozglądamy się dookoła, chwytając na później te krajobrazy.
DOJAZD
Dojeżdżając jak najbliżej Positano, decydujemy się na nocleg w, odległej jedynie o 20 km, Vico Equense (zdj w galerii). To równie urokliwe miasteczko uzmysłowiło, jak wąskie, kręte i mocno wznoszące się ku górze drogi należy pokonywać każdego dnia w tym regionie.
Zatem te 20 km jechaliśmy samochodem ok. 40 minut. I pewnie ten, kto już Positano odwiedzał, prawdopodobnie popukałby się w głowę na myśl o podróżowaniu własnym samochodem do Positano czy Amalfi.
Bo: parkingi w Positano są bardzo drogie (w 2022 godzina kosztowała 8 eur), szybko się zapełniały, a i droga przejeżdżająca nad miasteczkiem na poboczu usłana była prywatnymi samochodami. Ryzyko było spore, ale podjęliśmy je. Zapłaciliśmy za parking. Zaoszczędziliśmy jednak na prowiancie, bo w upale nie byliśmy zbytnio głodni i kawałek pizzy (ale jakże przepysznej) złapany w kawiarni zaspokajał głód i smaki na długo.
W tej części Włoch komunikacja jest dość dobrze zorganizowana. Autobusy, pociągi, a nawet stateczki przybywają do Positano z dużą regularnością, lecz warto zaopatrzyć się w bilety z wyprzedzeniem (w obie strony i w tzw. kioskach). Chętnych do publicznego transportu nie brakuje.
CO WARTO W POSITANO?
- Mając odrobinę więcej czasu, niż my przejazdem, warto zagłębić się w bogatą, i jakże romantyczną, historię miejsca. Jako że najstarsze odkrycia archeologiczne pochodzą z I w. p.n.e., z Positano związane są legendy mitologii greckiej, gdyż kolonizatorzy tej narodowości zajmowali tereny Kampanii jeszcze przed Rzymianami. Jedna z nich mówi o pochodzeniu nazwy miasta od ukochanej nimfy Posejdona - Pasitei. Inna legenda związana jest z pobliskimi Wyspami Syrenimi (La Sirenuse), będące - według greckiej mitologii - zamieszkane przez 3 syreny, które Odyseusz poznał podczas swej podróży.
Podbój Normanów, ataki piratów, wznoszenie fortyfikacji i wież obronnych, których pozostałości stanowią obecnie punkty noclegowe. - zajrzeć do jak największej ilości zakątków, złapać najlepsze ujęcia miasteczka, przespacerować przez centrum (dozwolony tylko dla pieszych), znaleźć ulubioną knajpkę, napić się cappucino, popularnego limoncello (likieru na bazie cytryn), zjeść najlepsze lody na świecie, poznać miejsce o świcie lub o zachodzie słońca,
Fot. Unsplash.com, Heavenly Heavens -LA
- a może wyroby z ceramiki czy barwną damską odzież (sukienki, torby i inne) z motywem słynnej limonki/ cytryny,
Fot. Unsplash.com, Flavio Cassine
- nie sposób nie zauważyć tuż przy Spiaggia Grande (wielkiej plaży), na Placu Flavio Gioia (marynarza i wynalazcę kompasu), Kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny (Chiesa di Santa Maria Assunta) z końca XVIII w. , z niesamowicie ozdobioną w wielokolorowe płytki z majoliki kopułą.
Naprzeciwko niej stanęła dzwonnica z początków XVIII w.
- do rozważenia: zwiedzanie Museo Archeologico Romano z pozostałościami willi z czasów rzymskich (z przewodnikiem), barokowego Pałacu Murat z XVIII w. stanowiący letnią rezydencję króla Neapolu - Joachima Murata. Obecnie w pałacu działa ekskluzywny hotel. Jeśli najpopularniejsza plaża to dla Was za mało, warto przespacerować się słynną Via Positanesi D’America do równie kamienistej Fornillo Spiaggia.
Usatysfakcjonowani doświadczeniem jednego z piękniejszych włoskich miast wracamy do zacisza w Vico Equense. Do plaży wiedzie nas równie kręta droga, 15 minut, ale parking kosztuje 2 euro za godzinę. Tu gdzie śpimy, mamy widok na wybrzeże ze wzgórza, w zaciszu kolorowego w ceramikę patio. Gdzieś w oddali docierają do nas cykady, szum drzewek oliwkowych, a po sam wieczór powietrze jest ciepłe i lekkie.
Fot. Kwoaty cukinii w cieście z mozarellą - pychota!
Nie macie głowy do samodzielnej organizacji takiej wyprawy? Chcecie oddać ją w ręce specjalistów? W region Kampania możecie się wybrać z ITAKĄ w ramach elastycznych wakacji SMART. Do wyboru kilka lotnisk i pobyty od 4 do 15 dni.
Fot. Positano, 2022.