Krzysiek o kolei marzył od zawsze, bo kojarzyła mu się z niepowtarzalnym klimatem rozmów, biesiady i muzyki rosyjskiej zakrapianej wódką i dobrą zabawą. Towarzyszyły temu nietypowe widoki zza okna wolno sunącego się pociągu, którego celem zawsze była bezkresna Syberia.
Być w Moskwie na bardzo krótko, oznacza obowiązkowo zawitać przynajmniej na Plac Czerwony i Kreml. Tak też zrobiliśmy.
Pierwsze koty za płoty. Minął właśnie pierwszy dzień w Moskwie. Jeszcze nie dociera do nas, że tą długą podróż rozpoczęliśmy, ale miło zaskoczeni jesteśmy pozytywnym nastawieniem Julka do wszelkich zmian, jakie mu serwujemy od doby.
Temat długi i szeroki i jak zwykle niewiadomo od czego zacząć. Podróżowanie na własną rękę wciągnęło nas podczas pierwszej backpackerskiej wyprawy w 2009 roku wzdłuż dwóch Ameryk.
Przyznam, że ten temat był dla mnie przez dłuższy czas bardzo drażniący. Ze względu na ograniczenia czasowe związane z wyjazdem, trzeba było zrobić wszystko, by wyjechać jak najprędzej. A tu się okazuje, że każdy kraj, który planowaliśmy odwiedzić wymaga od nas posiadania wiz.